Od kilku imprez chodzi za mną myśl ze nie moge zdecydowac się na gatunek muzyki do grania. A chwile potem zazwyczaj uderzam sie w czolo że przecież mam grac to co lubie i nie musze pisać gatunku pry okresleniu muzyki
a potem przypominam sobie ze mieszkam w Polsce i gatunkowanie wszystkiego jest tu mega istotne. Takze nie mozna grac muzyki tanecznej czy klubowej - trzeba grac house deep house techne trance rave breakbeat i inne podobne...
Skonczy sie zdaje sie na tym ze nagram jeszcze ze trzy miksy i wstawie je "wszedzie" zeby upiorne panienki przestały meczyc o szon pola fifti centa a i oczywiscie o discopolową emerytkę...
aha - jeszcze jedno - mialem nadzieje ze wzorem gmaila nowe Chrome bedzie majstersztykiem a okazuje się ze (mam nadzieje chwilowo) gniot jakich mało.
gubi zakładki i hasła
gubi strony (wyswietla ze ma error i strona nie istnieje)
nie działa scrolling strony wcisnietym kółeczkiem
nie da sie edytowac zakładek
generalnie słabo panowie -czekam na jakąś bardziej zaawansowaną wersje
a narazie firefox 3 śmiga jak szalony
5
poniedziałek, 29 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz