wtorek, 2 grudnia 2008

człowiek sie zagapi i...

i znów przelatuja mu dwa tygodnie zapełnione imprezami, nagraniami, spotkaniami i w koncu orientuje sie ze nic nie wpisywał w bloga i jest w dupie z aktualizacją.
o.

Teraz po kolei i pewnikiem troche w skrócie.

Afrokolektyw w 3ce - fajnie było usłyszeć na żywo nowy materiał. choć nie ukrywam że równie chętnie w spokoju przysiąde nad płytą. Mój Remix singla można usłyszeć na Myspace Afrokoletywu.

mija tydzień okraszony próbami do Filmu "Przygody Księcia Achmeda" (1szy niemiecki film animowany z 1926 roku - WARTO !!!)
i przychodzi 3 dniowy partyweekend numer 12347856293456
piatek - CpB w Punkcie - próba idzie wolno,koncert idzie lepiej tłumów nie ma co zważając na pierwszy koncert Kasta Skłąd i Górala po kilku latach w Wwie jest co najmniej dziwne.
Spotkały mnie tez dość miłe fragmenty kiedy np Góral i Wally - każdy z osobna- podbili żeby pogadać bo pamietali kim jestem i co robie i robiłem jak jeszcze Hip-Hop był moją główna dziedziną :D Miłe - znaczy sie że cos sie znaczy.
Nastepnego dnia Masala - punkt NIGDY wiecej. Mam dość tego klubu i fatalnej akustyki spóźniającej sie próby, źle zaaranżowanej kolejności prób etc...Jak również tego zę organizator wychodzi sobie na mecz przed próbą...Echhhhhhhh... spędzilismy czas przedkoncertowy w KFC i wcale nie chciało sie nam z niego wychodzić...
trzeciego dnia Achmed w CBA - i to poszło nadzwyczaj dobrze. Instrumentalnie Masala to równie duża siła co z wokalem ale przez to że cały czas gramy wokalne koncerty narasta coraz wieksze parcie na jakies instrumentalne przecinki. Mam nadzieje że Achmed się rozkręci i uda sie z nim troche pojeździć też.

tydzień później

Roots (dzięki Agnieszce)
- szkoda ze bez Huba
- w fajnej sali
- z dobrą energią
- ale z problemami akustycznymi
- solówka Questlova mistrz

Obiekt...hmmmmmmm....Dobrze. Nawet bardzo dobrze o dziwo.
a w niedziele nietypowo Skierniewice. dziwna data ale przynajmniej blisko.

może bedzie troche zdjęć może nie - zobaczymy. Mysle nad aparatem :)

Brak komentarzy: